Groźne ślimaki wróciły po 300 latach. Ukąszenie powoduje silny ból, nudności, wymioty...

Niewielki, błękitny i na pierwszy rzut oka zupełnie niegroźny – „blue dragon”, czyli niebieski smok, powrócił na hiszpańskie wybrzeże po ponad trzech wiekach nieobecności. Ten morski ślimak, choć mierzy zaledwie 4 centymetry, jest wyjątkowo niebezpieczny. Jego pojawienie się doprowadziło do zamknięcia popularnych plaż i postawiło służby ratunkowe w stan gotowości. Czym grozi spotkanie z niebieskim smokiem i jak się przed nim chronić?
Groźne ślimaki wróciły do Hiszpanii po 300 latach, fot. Shutterstock

Niebieski smok atakuje hiszpańskie plaże! Groźny ślimak wrócił po 300 latach

Blue dragon, czyli Glaucus atlanticus, wygląda jak postać z bajki – błękitno-srebrzyste odnóża i kolczasty kształt sprawiają, że trudno uwierzyć w jego niebezpieczne właściwości. Jednak to właśnie w odnóżach tego ślimaka gromadzi się jad, który pochodzi od jego ofiar, takich jak śmiercionośny żeglarz portugalski czy inne jadowite stworzenia morskie. Ślimak nie jest agresywny, ale przypadkowy kontakt – czy to podczas kąpieli, czy spaceru po plaży – może skończyć się bardzo nieprzyjemnie. Ukąszenie powoduje silny ból, nudności, wymioty, a nawet poważne reakcje alergiczne, które mogą wymagać interwencji medycznej.

Jak postępować po ukąszeniu przez blue dragona?

Lekarze ostrzegają: po kontakcie z niebieskim smokiem należy natychmiast przemyć ranę słoną wodą – słodka może tylko pogorszyć sytuację. Nie wolno dotykać miejsca ukąszenia gołymi rękami ani nawet w gumowych rękawiczkach. Zabrudzenia najlepiej usunąć pęsetą. Zdecydowanie odradza się przykładanie lodu czy pocieranie skóry – to tylko nasili reakcję. Pomocne mogą być zimne, suche okłady. Jeśli objawy nie ustępują lub się nasilają, konieczna jest szybka pomoc lekarska.

Plaże zamknięte, turyści zaniepokojeni

Powrót niebieskiego smoka do Hiszpanii po ponad 300 latach wywołał prawdziwą burzę. Pierwsze okazy zauważono na Costa Blanca, a czerwone flagi zakazujące kąpieli pojawiły się m.in. w okolicach Torrevieja, Alicante i Kartageny. Turyści musieli zrezygnować z wypoczynku na plaży, a służby ratunkowe nieustannie patrolują wybrzeże.

Skąd się wziął blue dragon na hiszpańskich plażach?

Pierwsze wzmianki o niebieskim smoku na hiszpańskim wybrzeżu pochodzą z 1705 roku. Przez kolejne stulecia ślimak nie pojawiał się w tym rejonie. Powrót Glaucus atlanticus eksperci tłumaczą dwoma czynnnikami: wzrostem temperatury wody – Morze Śródziemne ociepliło się aż o 6 stopni powyżej normy – oraz pojawieniem się dużej liczby żeglarzy portugalskich (parzydełkowców), którymi żywi się ślimak.

Tropikalne zagrożenie w Europie

Blue dragon to gatunek, który naturalnie występuje w otwartych wodach Atlantyku, Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego. Zmiany klimatyczne i ocieplenie mórz sprawiają jednak, że coraz częściej pojawia się także w Europie. Eksperci ostrzegają: to nie koniec tropikalnych niespodzianek na naszych plażach.

Źródło: Interia

Czytaj dalej: