Zabrała głos ws. „TzG”. Tak rodzina zareagowała na jej udział w programie

Maja Bohosiewicz weźmie udział w 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. Jak na tę informację zareagowali jej bliscy? „Nie było tak, że nagle odbierasz telefon i wszyscy otwierają szampana” – wspominała.
Maja Bohosiewicz weźmie udział w „Tańcu z gwiazdami”, fot. AKPA/Wrzecion

Maja Bohosiewicz w „Tańcu z gwiazdami”

Maja Bohosiewicz jesienią wkroczy na parkiet „Tańca z gwiazdami”. Jakiś czas temu zdradziła nam kulisy swojej decyzji. Jak się okazuje, już wcześniej wielokrotnie otrzymywała telefon od produkcji, jednak ze względu na rodzinne obowiązki nie miała wtedy przestrzeni w życiu na tak czasochłonny i wymagający program. Dopiero teraz nadszedł odpowiedni moment, aby mogła skupić się na tym projekcie.

Ja w końcu powiedziałam, że mam taką przestrzeń, bo jak dzwonili, to albo byłam w ciąży, albo te dzieci rodziłam, albo te dzieci wychowywałam, albo byłam w pracy i przy okazji wychowywałam dzieci. W końcu te dzieci wyprodukowane i lekko odchowane i są już na tyle duże, że można je już zostawić z ojcem i zająć się przez parę miesięcy, bo planuję nie odpaść do piątego odcinka – mówiła w rozmowie z RMF FM.

Tak wybierani są uczestnicy „Tańca z gwiazdami”. „Nie jest tak, jak wszyscy mówią”
Nazwiska uczestników „Tańca z gwiazdami” zawsze wzbudzają ogromne emocje. Maja Bohosiewicz, która zawalczy o Kryształową Kulę już jesienią, ujawniła, jak tak naprawdę wyglądają rozmowy z produkcją. „To, że zadzwonili i zapytali,...

To oficjalne. Oto kolejna para w „Tańcu z gwiazdami”. „Widzę was w finale”
Maja Bohosiewicz wystąpi w 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. Polsat właśnie ujawnił, kto będzie jej programowym partnerem. Na parkiecie zobaczymy ją w parze z Albertem Kosińskim.

Tak rodzina Bohosiewicz zareagowała na jej udział w „TzG”

Moja Bohosiewicz na parkiecie wystąpi z Albertem Kosińskim. W wywiadzie dla portalu Party opowiadała o tym, jak rodzina zareagowała na jej udział w „Tańcu z gwiazdami”. Podkreśliła, że była to wspólna decyzja jej, męża oraz dzieci. Cały proces trwał natomiast długo, zatem nie było nagłej euforii.

Te rozmowy [z produkcją – przyp. red.] trwały dość długo, więc to nie było tak, że nagle odbierasz telefon i wszyscy otwierają szampana. To trwało: negocjacje, podpisywanie umów, więc jak to finalnie było klepnięte, to wszyscy byliśmy strasznie zmęczeni – wspominała.

Maja Bohosiewicz odda pieniądze na cele charytatywne

Maja Bohosiewicz zdradziła też, co zamierza zrobić z pieniędzmi, jakie zarobi za udział w programie. Całą kwotę chce przeznaczyć na cele charytatywne.

Wszystkie pieniądze, które zarobię w „TzG”, przekazuję na cele charytatywne. Nie chcę w ogóle myśleć o tym projekcie jak o pracy. To ma być przygoda, wyzwanie, radość – ogłosiła na Instagramie. 

Czytaj dalej: