Ten film zmienił nasze myślenie o świecie! Za kilka dni zniknie z Netflixa

W 1998 roku Peter Weir wypuścił film, w którym zadał pytania o to, jak daleko mogą posunąć się twórcy telewizji w ingerowaniu w życie jednostki i gdzie przebiega granica między rozrywką a naruszeniem ludzkiej intymności. Zaskakująco aktualny obraz dostępny jest (jeszcze) na Netflixie, ale za kilka dni zostanie usunięty z serwisu!
fot. YouTube

Co obejrzeć na Netflixie? „Truman Show”

Truman (Jim Carrey) od urodzenia mieszka w idyllicznym miasteczku Seahaven, gdzie wszystko wydaje się zbyt idealne, by było prawdziwe. Nie wie jednak, że każdy jego sąsiad, przyjaciel, a nawet żona to aktorzy, a całe otoczenie to gigantyczny plan filmowy. Jego życie transmitowane jest 24 godziny na dobę, a reżyser show (w tej roli Ed Harris) dba o to, by Truman nie odkrył prawdy. Jednak z czasem główny bohater zaczyna dostrzegać rysy na tej perfekcyjnej fasadzie i podejmuje walkę o własną wolność.

„Truman Show” to nie tylko świetnie zrealizowana satyra na temat mediów i granic prywatności, ale też film, który zaskakująco trafnie przewidział popularność reality show i wszechobecność kamer w naszym życiu. Obraz nagrodzony został trzema Złotymi Globami, otrzymał też trzy nominacje do Oscara.

Jeżeli chcecie jeszcze raz obejrzeć historię Trumana lub poznać ją po raz pierwszy, to musicie się spieszyć! Film dostępny będzie dla użytkowników Netflixa tylko do 24 października. Po tej dacie seans będzie już niemożliwy.

„Truman Show” to coś więcej niż tylko film

W tytułowego bohatera wciela się Jim Carrey, który wcześniej kojarzony był przede wszystkim z rolami komediowymi, jak np. „Ace Ventura. Psi detektyw”. Tym angażem udowodnił jednak światu, że świetnie poradzi sobie także w bardziej dramatycznych momentach. W ostatnich latach aktora mogliśmy oglądać m.in. w serii „Sonic” 

Dziś wszyscy oglądają ten film na Netflixie! To nowy numer jeden
Netflix ma nowy hit! Tym razem na pierwszym miejscu w rankingu najchętniej wybieranych filmów w kraju, znalazła się nasza rodzima produkcja. Obraz z Mateuszem Damięckim w roli głównej przyciąga tysiące widzów.

Film Petera Weira miał ogromny wpływa na społeczeństwo. Na tyle oddawał pewne realia, że w psychiatrii pojawiło się określenie „syndrom Trumana”. Badania nad nim prowadził przede wszystkim dr Joel Gold, lekarz z Bellevue Hospital, który podczas konferencji medycznej w 2006 roku opisał tym hasłem pewne przypadki zespołu urojeniowego.

Czytaj dalej: