Czy Donald Trump ułaskawi Diddy’ego?
Według doniesień amerykańskich mediów, Donald Trump poważnie rozważa ułaskawienie znanego rapera i producenta muzycznego Seana „Diddy’ego” Combsa. Portal „TMZ”, powołując się na wysokiego rangą urzędnika Białego Domu, informuje, że decyzja w tej sprawie może zostać ogłoszona jeszcze w tym tygodniu.
Część doradców prezydenta miała odradzać mu złagodzenie wyroku, jednak – jak podkreślają źródła – „Trump zawsze robi to, co chce”, dlatego nie można wykluczyć, że Diddy opuści więzienie wcześniej niż przewiduje wyrok.
Diddy skazany na 50 miesięcy. Trump może skrócić wyrok
Sean „Diddy” Combs został w październiku 2025 roku skazany na 50 miesięcy więzienia po tym, jak został uznany winnym dwóch zarzutów dotyczących transportu osób w celu prostytucji. Do tej pory muzyk odsiedział 13 miesięcy.
Czytaj więcej:
Po ogłoszeniu wyroku, prawnicy Diddy’ego skontaktowali się z przedstawicielami Białego Domu z wnioskiem o złagodzenie kary lub ułaskawienie. Sam Donald Trump potwierdził publicznie, że jest świadomy prośby o interwencję. W ubiegłym tygodniu Trump ułaskawił byłego kongresmena George’a Santosa, co może sugerować, że decyzja w sprawie Diddy’ego jest częścią szerszej strategii politycznej.
Biały Dom reaguje na doniesienia
W odpowiedzi na medialne doniesienia, Biały Dom wydał oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczył, jakoby Trump miał w najbliższym czasie podjąć decyzję o ułaskawieniu Diddy’ego. Jednocześnie prawnicy rapera nadal dążą do złagodzenia wyroku, a decyzja o ewentualnym ułaskawieniu Diddy’ego przez prezydenta USA wywołuje wiele emocji.
Donald Trump o Diddym. W przeszłości nazywał rapera „dobrym przyjacielem
Donald Trump i Sean „Diddy” Combs przez lata utrzymywali bliskie relacje towarzyskie. Obaj obracali się w tych samych elitarnych kręgach Nowego Jorku, często pojawiali się razem na imprezach oraz wydarzeniach branżowych i charytatywnych. Trump w przeszłości nazywał Diddy’ego „dobrym przyjacielem” i publicznie wyrażał o nim pozytywne opinie. Sam prezydent wspominał: „Kiedyś bardzo mnie lubił, ale myślę, że kiedy wszedłem do polityki ta relacja się rozpadła, z tego, co czytałem. Nie wiem, nie powiedział mi tego, ale nagle przeczytałem w gazecie kilka nieco obrzydliwych stwierdzeń”.



