Kiviak – najobrzydliwsze danie świata?
Dzisiaj mamy możliwość doświadczania kuchni całego świata – nie tylko przy okazji podróżowania, ale i w restauracjach oferujących przysmaki różnych stron globu. Od prawdopodobnie najpopularniejszej włoskiej pizzy, przez makarony, tacos, burrito, kebab, sushi, bułeczki bao… wiele z tych pyszności zajmuje wysokie miejsca w osobistych rankingach ulubionych potraw. Jednak każda kuchnia ma też swoje koszmarki – dania, o których trudno się mówi, a jeszcze trudniej próbuje.
W subiektywnych zestawieniach najobrzydliwszych potraw świata często przoduje kiviak – tradycyjny przysmak kuchni grenlandzkiej, który przygotowywany jest najczęściej na Boże Narodzenie. Ostrzegamy, że sam opis przyprawia o mdłości!
Zbyt cuchnące, by jeść je w domu
Aby przygotować tradycyjnego grenlandzkiego kiviaka potrzebna jest upolowana alki – ptaka morskiego zamieszkującego wyspę. Zwierzę jest oskubywane z piór i zawijane w foczą skórę. Następnie całość zakopuje się w ziemi na bliżej nieokreślony czas – wszystko zależy od upodobań. Najczęściej po kilku miesiącach wykopuje się zawartość i spożywa na surowo. Kiviak jest więc niczym innym jak surowym mięsem alki w stanie zaawansowanego rozkładu.
Choć kiviak brzmi odrażająco, swoje koszmarki ma również kuchnia polska. Choć w naszym kraju często przychylnie patrzy się na te dania, turyści aż skręcają się na myśl o flaczkach, czerninie czy żymloku (śląskiej kaszance z bułką i krwią wieprzową). I jest na to potwierdzenie – cała trójka znalazła się na liście dziewięciu najgorzej ocenianych polskich dań według Taste Atlas. Cały ranking znajdziecie tutaj:


