„Squid Game”: finałowy sezon
Za nami trzeci i ostatni sezon koreańskiego serialu „Squid Game”. W nowych odcinkach widzowie dowiedzieli się, jak potoczyły się dalsze losy uczestników gry, a także głównego bohatera – numeru 456. Scenariuszowe decyzje wzbudziły różne reakcje widzów – część z nich była mocno niezadowolona z tego, co twórcy postanowili zrobić. Szczególne kontrowersje wzbudził wątek dziecka kobiety o numerze 222, a także samo zakończenie. W jednej z ostatnich scen Lider przyjeżdża do Los Angeles, aby przekazać córce Gi-huna, który już nie żyje, jego rzeczy. Kiedy po załatwieniu sprawy mężczyzna wsiada do limuzyny, jego uwagę przykuwa trwająca nieopodal rozgrywka w ddakji – to gra z odwracaniem płytek, przy pomocy której werbowano uczestników. Tutaj jednak osobą kontrolującą jest kobieta, w którą wciela się doskonale znana widzom aktorka – Cate Blanchett.
Fragment został odebrany przez oglądających jako pewnego rodzaju zapowiedź nowego „Squid Game”, które będzie amerykańskim spin-offem.
O co chodzi z zakończeniem „Squid Game 3”?
Twórca „Squid Game” – Hwang Dong-hyuk – wyjaśnił teraz, że taka interpretacja finału jest błędna. Zakończenie nie zostało bowiem napisane jako zapowiedź amerykańskiej kontynuacji. Wprowadzenie zagranicznej rekruterki miało na celu pokazanie, że „niełatwo jest zdemontować cały system, nawet jeśli jeden z nich upadnie – zawsze będzie się powtarzał”.
Nie zakończyłem tego w ten sposób, aby celowo zostawić miejsce na dalsze historie. Gra w Korei dobiegła końca. A ponieważ ta cała historia zaczęła się od tego, że chciałem zająć się kwestiami nieograniczonej konkurencji i systemu, który został stworzony w późnym kapitalizmie, chciałem zakończyć ją w sposób podkreślający fakt, że niełatwo jest zdemontować cały system, nawet jeśli jeden z nich upadnie – zawsze będzie się powtarzał. Dlatego chciałem zakończyć ją amerykańską rekruterką. Napisałem tę scenę, chcąc uzyskać efektowne zakończenie dla serialu, a nie po to, aby otworzyć przestrzeń na cokolwiek innego – wytłumaczył.
Filmowiec zdradził również, jak to się stało, że w Los Angeles pojawia się rekruterka, a nie rekruter.
Na początku rzucałem różnymi pomysłami. Myślałem: "Czy to powinien być mężczyzna, którego widzimy jako rekrutera?". Ale pomyślałem, że w przeciwieństwie do [wersji] koreańskiej, posiadanie kobiety, która jest rekruterką dla amerykańskiego systemu, byłoby miłym kontrastem, a także dość silnym, efektownym elementem. Więc zdecydowaliśmy się na kobietę – padło.
Obsadzenie w tej roli Cate Blanchett było stosunkowo prostym wyborem. Potrzebna była aktorka z takim poziomem charyzmy, że będzie w stanie „całkowicie zdominować ekran”.
Potem pomyślałem: "Kto by się do tego nadawał?". To bardzo krótka scena. Jest tylko jedna kwestia, więc potrzebowaliśmy kogoś, kto miałby taki poziom obecności i charyzmy, aby całkowicie zdominować ekran w tej chwili. I to naturalnie doprowadziło mnie do Cate Blanchett. Zawsze byłem jej fanem. Ona jest kimś, kto potrafi od razu przykuć twoją uwagę jednym spojrzeniem.
Czy powstanie amerykańskie „Squid Game”?
Według doniesień Ameryka planuje nakręcić własną wersję „Squid Game”. Reżyserem ma podobno zostać David Fincher, twórca takich dzieł, jak „Zodiak”, „Siedem” czy „Podziemny krąg”. Teraz wiemy już jednak, że finałowy epizod trzeciej serii zupełnie nie miał na celu potwierdzenia, że taki projekt doczeka się realizacji.