Joanna Kołaczkowska nie żyje
Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Artystka kabaretowa, a także członkini takich grup, jak Potem czy Hrabi, zmarła w wieku 59 lat. Wcześniej zmagała się z nowotworem mózgu. Informacja o jej śmierci pojawiła się w nocy z 16 na 17 lipca. Tragiczne doniesienia przekazali członkowie kabaretu Hrabi, którzy kilka miesięcy wcześniej – w kwietniu – informowali o problemach zdrowotnych Joanny.
Kiedy i gdzie odbędzie się pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej? Ostatnie pożegnanie zmarłej zaplanowano na poniedziałek: 28 lipca. Artystka kabaretowa zostanie pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Odprawiona zostanie msza, a także uroczystość pożegnalna o charakterze świeckim.
Wiadomość o śmierci Kołaczkowskiej wstrząsnęła nie tylko środowiskiem kabaretowym. Niezmiennie w mediach społecznościowych pojawiają się wzruszające słowa pożegnania. Zamieścił je m.in. bliski przyjaciel Joanny, a także członek kabaretu Hrabi: Tomasz Majer.
Byłaś na scenie jak wystrzelony pocisk – rozpoczął swój wpis.
Tomasz Majer z kabaretu Hrabi żegna Joannę Kołaczkowskiej
Tomasz Majer spędzał mnóstwo czasu z Joanną Kołaczkowską, m.in. występując z nią na jednej scenie. Śmierć bliskiej koleżanki mocno go dotknęła. W emocjonalnym wpisie kabareciarz wspomniał m.in. o projektach, przy których pracowała Kołaczkowska:
„(…) Niczym Midas przemieniałaś wszystko w złoto: spontanicznie i z wiarą, że to wyjdzie. I wychodziło. Zawsze Cię za to podziwiałem (…)”.
Odniósł się także do emocji towarzyszących mu od kilku dni:
Strumień łez zalewa mi oczy. W końcu puściło. Nie wierzyłem w to, co się dzieje. Twoje odejście…
W swoich dalszych słowach Majer opowiedział o bezinteresownej pomocy, do której Joanna była zawsze gotowa. Poruszył także kwestię codzienności, którą rozjaśniała Kołaczkowska:
„(…) Uwielbiałem, jak wybuchałaś śmiechem. To było takie szczere i spontaniczne. Dla mnie największa nagroda… Aśka, przecież Ty NIGDY nie odejdziesz! Jesteś i będziesz w naszych sercach, żartach, pobliżach i innych docentach. Byłaś, Jesteś i Będziesz. Na zawsze.”
Wpis członka kabaretu Hrabi został szeroko skomentowany przez poruszonych internautów. Ci pisali w komentarzach:
Pięknie napisane…
Płaczemy razem z tobą.
Wciąż nie mogę w to uwierzyć i wypieram. Łzy lecą, mimo że nie znałam Pani Joanny osobiście. Nawet sobie nie umiem wyobrazić Pana bólu. Ściskam mocno.