200 tysięcy złotych dla zwycięzcy „Tańca z gwiazdami”
Już jutro, 14 września, startuje jubileuszowa, 30. edycja „Tańca z gwiazdami” Z okazji 20-lecia polskiej wersji programu producenci przygotowali dla widzów i uczestników mnóstwo niespodzianek. Na parkiecie pojawią się gwiazdy, które już wcześniej walczyły o Kryształową Kulę. Polsat zapowiada, że na obchodach zjawi się ponad 200 celebrytów.
Największą sensacją jest jednak podwojenie nagrody głównej. Zwycięzca 17. edycji „Tańca z gwiazdami” otrzyma aż 200 tysięcy złotych, a jego taneczny partner lub partnerka - 100 tysięcy. To historyczna stawka, która wywołała spore poruszenie wśród widzów.
Mikołaj „Bagi” Bagiński komentuje
Jak na tę wiadomość zareagował Mikołaj „Bagi” Bagiński? Influencer nie kryje ekscytacji. „Ja od razu zadzwoniłem do Madzi, mówię, że od razu dziesięć godzin więcej bym poprosił” – powiedział w rozmowie z Pomponikiem. Wspólnie z Magdaleną Tarnowską już szykują się do walki o Kryształową Kulę. Mimo imponującej nagrody, Bagiński podkreśla, że udział w „TzG” to dla niego przede wszystkim wyjątkowe doświadczenie.
Widziałem jakiś komentarz pod postem, że to dobrze, że pieniądze wzrosły, bo poprzednia suma „to był jakiś żart”. Trochę się z tym nie zgadzam – super, że jeszcze można wygrać jakąś kasę.
Czy 200 tysięcy złotych zmotywuje go do jeszcze cięższej pracy? „Nie wiem, chcę po prostu tańczyć i nie rozkminiać. Tak samo z tą nagrodą”– wyjaśnia Bagiński. Chociaż influencerzy często kojarzeni są z wysokimi zarobkami, Bagiński nie ukrywa, że taka suma robi na nim wrażenie. „Mało znam influencerów, dla których 200 tysięcy to są małe pieniądze”.
- „Będzie krytyka. I dobrze”. Mocne słowa Sikory tuż przed startem „TzG”
- Wyczerpanie fizyczne to dopiero początek. Maffashion ujawnia kulisy „TzG”
- „Taniec z gwiazdami 17”: pary, uczestnicy, jurorzy. Kiedy i gdzie oglądać „TzG”?
- „Michał był załamany, przerażony”. Uczestniczka „TzG” ujawnia kulisy treningów