Nowe prawo w Lucernie – kto nie wejdzie do wody?
Od lipca 2025 roku publiczne kąpieliska w Lucernie, jednym z najpopularniejszych szwajcarskich miast, będą dostępne wyłącznie dla rezydentów oraz osób pracujących na terenie Szwajcarii. Turyści z zagranicy nie będą mogli korzystać z miejskich basenów, a grupy zorganizowane liczące sześć lub więcej osób zostaną odprawione z kwitkiem w okresach dużego obłożenia. Decyzja dotyczy szczególnie Seebad Luzern – kąpieliska nad Jeziorem Czterech Kantonów.
Jak podkreślają władze kąpieliska, takie ograniczenia to odpowiedź na liczne incydenty z udziałem zagranicznych turystów, głównie z Azji. W komunikacie, który ukazał się po niemiecku, angielsku i chińsku, podkreślono, że grupy te „zajmują dużo miejsca, są głośne i nie zawsze szanują innych”. Problemem jest także nieznajomość lokalnych zasad bezpieczeństwa i brak umiejętności pływania w głębokiej, zimnej wodzie jeziora – informuje portal polskiobserwator.de.
Wejście tylko z „kartą wstępu”
To już drugie miasto w Szwajcarii, które decyduje się na tak radykalne kroki. W Porrentruy (Pruntrucie) zakaz obowiązuje już od 4 lipca. Tam cudzoziemcy mogą wejść na teren kąpieliska jedynie po okazaniu rezerwacji z lokalnego hotelu lub kempingu. W zamian otrzymują specjalną „kartę wstępu”. Powodem są skargi na niewłaściwe zachowanie gości z zagranicy, m.in. z Francji: nękanie kobiet, wulgaryzmy, kąpiele w bieliźnie i agresja wobec obsługi basenu.
Decyzje władz mają zapewnić porządek i spokój w miejscach wypoczynku. Zakaz w Porrentruy ma obowiązywać do końca sierpnia 2025 roku, ale możliwe jest jego przedłużenie. Czy kolejne miasta pójdą śladem Lucerny i Porrentruy? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – napięcia wokół masowej turystyki w Europie rosną.
Źródło: polskiobserwator.de