Tego Maurycy Popiel nie spodziewał się w „Tańcu z gwiazdami”
Maurycy Popiel i Sara Janicka to jedna z ulubionych par widzów „Tańca z gwiazdami”. Para już jutro ponownie wyjdzie na parkiet, aby walczyć o Kryształową Kulę. W ciągu ostatnich tygodni muszą mierzyć się z wieloma trudnościami i zaskoczeniami. W rozmowie z RMF FM zdradzili, że największym z nich był dla nich… quickstep.
Quickstep – to jest największe zaskoczenie – przyznali bez chwili zawahania, wspominając swój występ, podczas którego doszło do nietypowej wpadki:
„Taniec z gwiazdami”. Emocje zaskoczyły Maurycego Popiela
Aktor wyznał nam, że równie mocno zaskoczyły go emocje, które towarzyszą tańcu. Jak się przekonał, „Taniec z gwiazdami” to nie tylko praca nad krokami i choreografią, ale również nauka radzenia sobie z własnymi emocjami. Maurycy Popiel przyznał, że nie spodziewał się, jak bardzo emocjonalny może być taniec i jak wiele wymaga od uczestników nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
Quickstep i może dla mnie czasem też emocje. Taniec po prostu wywołuje we mnie czasem dużo różnych emocji, z którymi muszę sobie jakoś tam radzić. A ja bardziej myślałem o tańcu chyba w sportowych kategoriach niż takich emocjonalnych, więc to jest dla mnie trochę zaskoczenie – zdradził nam Popiel.
Aktorzy mają łatwiej w „Tańcu z gwiazdami”? Popiel tłumaczy
Widzowie często zastanawiają się, czy doświadczenie aktorskie pomaga w występach na parkiecie. Maurycy Popiel nie ma wątpliwości, że jego zawód ma wpływ na to, jak prezentuje się w „Tańcu z gwiazdami”, ale podkreśla, że najważniejsza jest autentyczność i to właśnie na nią stawia podczas występów:
Ja wykonuję zawód aktora, ale jestem człowiekiem. Myślę, że z tego korzystam w tańcu, żeby być po prostu sobą i być autentyczny. I te inscenizacje, które proponujemy z Sarą, jakoś wypełnić sobą. Zresztą to samo robię w aktorstwie i myślę, że tak i tylko tak, no bo widzowie nie dadzą się nabrać na jakieś udawanie, tylko trzeba po prostu pokazać siebie – tłumaczył Popiel w rozmowie z RMF FM.




