Dlatego ktoś lubi być sam. Psycholog tłumaczy
Lubienie samotności może być zdrowym nawykiem. W świecie pełnym pośpiechu i wielu bodźców, poszukiwanie ciszy oraz czerpanie przyjemności z własnego towarzystwa staje się sposobem na regenerację sił i utrzymanie równowagi emocjonalnej. To nie tylko chwilowa moda, ale także ważny element dbania o siebie, który pozwala zachować zdrowie psychiczne w wymagających czasach.
Co o osobach lubiących samotność mówi psychologia? Jak czytamy na stronie minhavida.com.br, według Luisa Fernando Olivalvesa, psychologa z Grupy Mantevida, upodobanie do samotności może mieć różne znaczenia. Gdy jest to zdrowy nawyk, świadczy o niezależności oraz samoświadomości. Wtedy samotność staje się formą ulgi w codziennych napięciach i stresach. Jak podkreśla psycholog:
Kontakt z samym sobą może wspierać rozpoznawanie własnych możliwości i ograniczeń, sprzyjając rozwojowi osobistemu.
Na to, czy ktoś lubi być sam, wpływają indywidualne czynniki i okoliczności — zarówno emocjonalne, jak i społeczne, psychologiczne, uczuciowe czy nawet neurologiczne. Introspekcja, czyli skłonność do refleksji nad sobą, jest tu wspólnym elementem. Dlaczego chcemy być sami? Specjalista zdradza najczęstsze powody:
- pragnienie ukojenia i spokoju dla siebie;
- potrzeba regeneracji sił;
- refleksja nad własnymi doświadczeniami;
- pogłębianie kreatywności poprzez działania indywidualne;
- zwiększanie produktywności i niezależności.
Warto jednak pamiętać, że dla niektórych osób samotność pełni funkcję mechanizmu obronnego. Może być sposobem na unikanie sytuacji wykraczających poza strefę komfortu — na przykład w przypadku obaw przed kontaktami społecznymi, przeżytych traum czy problemów emocjonalnych. Czasem podłoże bycia samotnikiem może mieć charakter neurologiczny, jak w przypadku osób z zaburzeniami ze spektrum autyzmu (ASD).
Kiedy bycie samemu staje się niezdrowe?
Samotność sama w sobie nie jest czymś złym. Może świadczyć o dojrzałości, niezależności i potrzebie równowagi emocjonalnej. Jednak, jak ostrzegają specjaliści, nawyk unikania ludzi i zamykania się w sobie powinien wzbudzić czujność — szczególnie wtedy, gdy towarzyszą mu inne niepokojące objawy. W takich przypadkach izolacja może być sygnałem głębszych problemów emocjonalnych.
Sytuacja staje się niepokojąca, gdy osoba zaczyna się izolować z powodu braku zainteresowania relacjami, wykazuje apatię, częsty smutek, nadmierne zmęczenie lub anhedonię — czyli trudność lub niemożność odczuwania przyjemności, co jest jednym z objawów depresji. Izolacja może mieć także podłoże lękowe.
W tym przypadku osoba unika kontaktów z powodu silnego lęku przed oceną, krytyką lub upokorzeniem. Lęk w obliczu interakcji i relacji międzyludzkich to jedna z głównych cech tego zaburzenia
- wyjaśnia psycholog.
Utrzymanie równowagi między czasem spędzanym w samotności a relacjami z innymi jest kluczowe dla zdrowia psychicznego.
Skrajności nigdy nie są zdrowe: nawet jeśli samotność przynosi korzyści, może stać się dysfunkcyjna i ograniczająca, gdy jest przeżywana w sposób skrajny
- podsumowuje ekspert. Ważne, by nie ignorować niepokojących zmian. W razie potrzeby warto skorzystać z pomocy specjalisty.
Źródło: ohme.pl, pieknoumyslu.com, minhavida.com.br