Aleksander Sikora odpadł z „Tańca z gwiazdami”. Komentuje werdykt
Aleksander Sikora odpadł z „Tańca z gwiazdami”. Werdykt, który Krzysztof Ibisz ogłosił w szóstym odcinku, wzbudził ogromne emocje wśród widzów tanecznego show. W sieci pojawiły się komentarze, w których fani programu nie kryją swojego rozgoryczenia. Uważają oni, że prezenter tańczył zbyt dobrze, aby odpaść na tym etapie rywalizacji o Kryształową Kulę. Sikora w rozmowie z RMF FM skomentował werdykt i przypomniał o tym, że każdy uczestnik ma świadomość, że jego przygoda w programie może zakończyć się nawet w najmniej spodziewanym momencie.
Nie mam w sobie ani grama żalu. „Taniec z gwiazdami” to program, w którym emocje i sympatie widzów są tak samo ważne jak taniec. Werdykt przyjmuję z klasą, bo każdy z nas, kto wychodzi na ten parkiet, wie, że prędzej czy później ten moment nadejdzie. Cieszę się, że mogłem dojść aż tu, pokazać siebie, swój rozwój i energię, którą razem z Darią dawaliśmy co tydzień z pełnym zaangażowaniem.
Olek Sikora reaguje na komentarze widzów
Po odpadnięciu Aleksandra Sikory z „Tańca z gwiazdami”, pojawiły się setki komentarzy, w których widzowie pisali, że to wielkie nieporozumienie, a z programem powinna pożegnać się Barbara Bursztynowicz lub Tomasz Karolak. Olek akcentuje, że się z tym nie zgadza, a dodatkowo zaznacza, że każdy z uczestników walczy z własnymi ograniczeniami.
Jeśli chodzi o komentarze, że to ktoś inny powinien odpaść, absolutnie nie idę tą drogą. Każdy z uczestników ciężko pracuje, każdy ma swoją historię i swoich widzów. Nie porównuję, nie wartościuję. Wiem jedno - wszyscy zasługujemy na szacunek, bo to program, który naprawdę wymaga odwagi i charakteru.
Przypomniał też, że Tomasz Karolak okazał mu wsparcie, zachęcając widzów w trakcie odcinka, aby głosowali właśnie na parę numer 5.
Gest Tomka Karolaka, który na antenie poprosił o głosy dla mnie, był niezwykle miły i szczery. Takie momenty zostają z człowiekiem na długo, bo pokazują, że mimo rywalizacji potrafimy być dla siebie czymś więcej niż znajomymi z planu.
- A co do hasła tej edycji, to prawda, to ja wymyśliłem „Baśka do finału!”. I uśmiecham się, widząc, że żyje ono własnym życiem w programie – dodał.
To nie koniec duetu Syta-Sikora
Sikora zaznacza, że udział w „Tańcu z gwiazdami” był dla niego przygodą życia. Zapowiedział też, że to nie koniec duetu Syta-Sikora. Razem z Darią szykują coś specjalnego.
Dla mnie to była przygoda życia: taneczna, emocjonalna i ludzka. Odchodzę z uśmiechem i ogromnym szacunkiem do wszystkich, którzy ten program tworzą, od jurorów, przez ekipę, po widzów, którzy głosowali. To był piękny czas. I wydaje mi się, że jeszcze nie wytańczyłem ostatniego kroku, a z Darią...nie wyśpiewałem. Nie straszę, ale uprzedzam, że szykujemy dla was niespodziankę, jakiej nie zrobiła żadna para w historii „Tańca z gwiazdami”.



