33-letnia influencerka nie żyje
Smutna wiadomość obiegła media. Nie żyje Kim Flint. Informację o śmierci 33-letniej influencerki podano za pośrednictwem jej profilu na Instagramie 3 listopada. Kobieta chorowała na rzadki i agresywny nowotwór nadnerczy. Odeszła w otoczeniu najbliższych.
Wpis poruszył fanów influencerki. Na zdjęciu widać Kim Flint, jak uśmiechając się, stoi na desce surfingowej. „Przeprowadzka do nieba” – napisano. „Kim zasnęła spokojnie dziś o 7 rano”.
Kim Flint chorowała na rzadki nowotwór
Kim Flint chorowała na agresywnego raka nadnerczy. To nowotwór, który charakteryzuje się szybkim wzrostem i skłonnością do wczesnych przerzutów. Kobieta nie traciła jednak pogody ducha. Zaledwie kilka dni przed śmiercią przekazała, że choć nie może w to uwierzyć, jest „światełko w tunelu”.
„Znaleźliśmy dla mnie nową, bardzo obiecującą terapię. (...) To jedyna szansa na wyleczenie. Ale tylko dlatego, że ekspresja moich genów jest tak indywidualna. Niestety nie jest to standardowa terapia dla pacjentów z ACC (rak nadnerczy). Jestem więc prawdopodobnie pierwszą pacjentką z ACC. Trzymajcie kciuki, a teraz pozostaje tylko mieć nadzieję” – przekazała we wpisie opublikowanym 23 października i opatrzonym zdjęciem ze szpitalnego łóżka.

